TSR w terapii DDA, czyli co daje skoncentrowanie na pozytywie

„Osoby definiujące się jako DDA absolutnie posiadają wiele zasobów, jednak to wszystko okazuje się w jakiś sposób niesatysfakcjonujące” Jak to zmienić?
„Osoby definiujące się jako DDA absolutnie posiadają wiele zasobów, jednak to wszystko okazuje się w jakiś sposób niesatysfakcjonujące” Jak to zmienić?

„Osoby definiujące się jako DDA absolutnie posiadają wiele zasobów, bo przecież tu są, przeżyły, dały i dają radę, wciąż się starają, jednak to wszystko okazuje się w jakiś sposób niesatysfakcjonujące, niepełne. Bardzo często mają – wydawałoby się – niewyczerpane pokłady dawania, empatii, opieki, uważności, „czytania innych”… lecz nie wobec siebie.” Jak to zmienić? O Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniu w pomocy osobom DDA rozmawiamy z Robertem Smyczyńskim, psychologiem i prezesem Fundacji UNA, która od kilku lat realizuje na zlecenie m.st. Warszawy nieodpłatne programy wsparcia dla DDA.

Redakcja: Zazwyczaj psychoterapia kojarzy się z wieloletnią pracą nad sobą, a pierwsze spotkania ‑ z potrzebą powrócenia do przeszłości i opowiedzenia o przebytych traumach. Czy terapia zawsze musi tak wyglądać?

Robert Smyczyński: Dużą role w takich skojarzeniach odgrywają pewne utrwalone mity na temat psychoterapii. Warto zaznaczyć, że sam proces radzenia sobie z przebytymi traumami w znakomitej większości może być i często jest wieloletnią pracą nad sobą.