Jak sobie radzić z trudnymi emocjami po terapii uzależnionego rodzica? Rozmowa z ekspertem

Uzależniony rodzic po terapii nie pije, ale czy zdrowieje? Czy dla dzieci to wyzwolenie, a dla rodziny stabilizacja, czy zawieszenie? To pytania, które towarzyszą wszystkim wokół osoby uzależnionej, ale i jej samej.
Uzależniony rodzic po terapii nie pije, ale czy zdrowieje? Czy dla dzieci to wyzwolenie, a dla rodziny stabilizacja, czy zawieszenie? To pytania, które towarzyszą wszystkim wokół osoby uzależnionej, ale i jej samej.

Uzależniony rodzic po terapii nie pije, ale czy zdrowieje? Czy dla dzieci to wyzwolenie, a dla rodziny stabilizacja, czy zawieszenie? To pytania, które towarzyszą wszystkim wokół osoby uzależnionej, ale i jej samej. Z całą pewnością to czas zmiany, czas, w którym na nowo wszyscy w rodzinie się „stają”, „osadzają”. Czas, w którym wszyscy mają szansę, by zacząć zaspakajać swoje potrzeby, bez konieczności podporządkowywania się niepisanym regułom wyznaczanym przez uzależnionego rodzica – mówi psycholog Robert Smyczyński.

Redakcja: Co się dzieje w rodzinie, gdy rodzic rozpoczyna terapię swojego uzależnienia?

Robert Smyczyński: Dziecko widzi jakby „nowego” rodzica, który jest obecny i u którego pojawiają się nowe rytuały. Obserwuje też drugiego rodzica niepijącego, z jego – czasem – zagadkowymi reakcjami. Pojawiają się zdziwienie, ale też ulga, ciekawość, nadzieja. A jeżeli wszyscy wokół wiedzieli o problemie, dziecko otrzymuje też często pozytywne reakcje z zewnątrz, ale też oczekiwania, rady. To może wprowadzać pewne zakłopotanie, bo częstokroć również zauważa ono, że nadal jednak świat „kręci” się wokół osoby uzależnionej, tylko nieco inaczej, a to może powodować rozczarowanie.